Artykuły
Artykuły
„Zaufaj modelowi” (terapii EFT przyp. tłum.). To zabawne, ale zawsze słyszę w głowie głos Sue wypowiadającej te słowa, z brytyjskim akcentem. To mi pomaga uspokoić się w trakcie sesji, kiedy tego potrzebuję, ponieważ wiem, że ma rację. EFT można zaufać. Ten model terapii jest jak GPS, który prowadzi nas do celu najlepszą drogą. Model podpowiada nam, gdzie dokładnie jesteśmy na drodze do bezpiecznej więzi oraz jak się odnaleźć, jeśli zboczymy z drogi i zgubimy się. Posiadanie tak dobrej mapy zapewniło mi bezpieczną bazę, aby stać się najlepszym terapeutą jakim kiedykolwiek byłem.
Patrząc wstecz na moją podróż po krainie EFT, zdałem sobie sprawę, że poza tym, że noszę w sobie głos Sue, mam również w sobie Bowlby’ego jako koterapeutę. Od czasu gdy miałem mój pierwszy Externship, nigdy mnie nie opuścił. Spokojny i mądry, siedzi w gabinecie u mego boku na każdej sesji. Bowlby pomógł mi odnaleźć wątki przywiązania we wszystkim, co widzę lub słyszę i zawsze mnie prowadzi, gdy odzwierciedlam czy przeramowuję, używając pięknego języka, którym posługują się wszyscy ludzie związani z EFT. Jedną z najlepszych rzeczy jakie Bowlby dla mnie robi jest stałe przypominanie mi, że bezpieczne przywiązanie jest punktem odniesienia, na którym możemy polegać. Dzięki niemu wiemy, co jest możliwe i jakiego efektu możemy oczekiwać. To właśnie jest bezpieczny taniec, który można skontrastować z negatywnym tańcem, który rozpoznajemy w życiu par, rodzin i klientów indywidualnych, z którymi pracujemy. Z pozycji koterapeuty Bowlby zawsze mi mówi: „Gdyby ta para / osoba miała bezpieczną więź z tą drugą osobą, co mogliby razem zrobić? Jak poradziliby sobie z tym problemem?” oraz „Czego tu brakuje?”
Bezpieczne przywiązanie to również taniec. Może być on rozumiany jako proces skladający się z ciągu naturalnych kroków i ruchów. Oto, co się zwykle dzieje, kiedy możliwa jest bezpieczna więź:
Poniżej opisuję dwa z wielu sposobów wykorzystania bezpiecznego tańca jako punktu odniesienia w sesjach EFT:
Wszyscy byliśmy w takiej sytuacji. Jest dwudziesta minuta sesji i czujemy się nieco przytłoczeni przepełnioną treścią narracją eskalującej pary. Obawiamy się, że tracimy kurs sesji. Kiedy dzieje się to na moich sesjach, wkracza Bowlby, szepcząc mi do ucha: „Zidentyfikuj osobę, która w tym momencie najbardziej cierpi. Jak by wyglądało bezpieczne przywiązanie w tym momencie? Kto i co by zrobił? Pokieruj ich do tego, czego teraz brakuje.” To mi pomaga wydostać się z pułapki treści.
Mogę to zilustrować następującym przykładem:
Żona opowiada nerwowo o córce, która właśnie poinformowała ją, że nie jest osobą heteronormatywną. Mąż jest obok niej, ale wygląda na sfrustrowanego. Wiem, że żona potrzebuje od partnera pocieszenia, poczucia, że nie musi się z tym mierzyć sama. Partner jest obok, ale się nie dostraja – nie umie. Paraliżują go sygnały zagrożenia wysyłane przez żonę, jej groźby wyrzucenia córki z domu. Rada Bowlby’ego pomaga mi wiedzieć, że mogę z nią rozpocząć Ruch 1 Tanga EFT, a potem Ruch 2 – składanie elementów emocji i koregulowanie, zmierzając w kierunku odegrania, w którym ona będzie w stanie wysłać mu jasny sygnał emocjonalny. Ufam, że to pozwoli zmienić muzykę emocji pomiędzy partnerami, a jemu ułatwi dostrojenie się i empatyczne zareagowanie.
Inna możliwość w tej sytuacji to rozpoczęcie Ruchów Tanga z nim poprzez empatyczne przypuszczenie, że on prawdopodobnie chce ją wspierać w tej sytuacji i reagować na nią, ale coś blokuje tę reakcję, tak naturalną w sytuacji, gdy ktoś, kogo kochasz jest zdenerwowany. W obu scenariuszach, treść (ujawnienie swojej orientacji seksualnej przez córkę) byłaby tylko wyzwalaczem serii interakcji, a kontrast pomiędzy tym, co powinno się wydarzyć w idealnym scenariuszu – bezpiecznym tańcem – a faktycznym tańcem negatywnym, staje się ogniskową pracy terapeuty.
Wiemy, że w Ruchu 4 Tanga EFT pomagamy każdemu z partnerów przetworzyć nowe doświadczenie przeżyte w trakcie odegrania. Czasem klienci wnoszą w odegraniu wrażliwe emocje a czasem nas zaskakują i wnoszą w odegraniu coś nowego i pozytywnego – wreszcie udaje im się dostroić, mówią piękne rzeczy dodające partnerowi otuchy lub zwracają się zwrotnie do partnera w głęboki, pełen miłości sposób. Za każdym razem gdy ma to miejsce, niemal namacalnie słyszymy w naszym wnętrzu okrzyk „Tak!!!” i mamy nadzieję, że zaraz będzie miała miejsce jedna z tych cudownych więziotwórczych chwil, które uwielbiamy obserwować na sesjach. Jeśli zostaje wystrzelony pocisk, musimy się tym rzecz jasna zająć i go przechwycić. Jednak gdy zauważymy, że partner będący odbiorcą odegrania jest poruszony lub zaskoczony, wiemy, że to jeden z tych możliwych więziotwórczych momentów.
Wówczas zwykle wkracza Bowlby i przypomina nam, żeby nie przechodzić pospiesznie do Ruchu 5 Tanga. Wręcz przeciwnie, musimy wtedy zwolnić i popracować dodatkowo w Ruchu 4, tak aby pokierować bezpieczny taniec partnerów do jego zakończenia. To oznacza towarzyszenie słuchającemu i wspieranie go, aby naprawdę wysłuchał i przyjął to, co drugi partner mu podarował. Zwykle możemy to zrobić poprzez powtórzenie nowego przekazu dotyczącego więzi oraz składanie elementów nowego, pozytywnego doświadczenia emocjonalnego. „Czego doświadczasz, kiedy partner zwraca się do ciebie i mówi ci ile dla niego znaczysz? Gdzie tego doświadczasz w ciele? Co się zmienia w twojej klatce piersiowej, gdy to słyszysz? Jaka myśl pojawia się teraz, gdy widzisz jak on patrzy na ciebie z miłością i współczuciem? Czy masz chęć coś powiedzieć lub zrobić, teraz gdy czujesz to kojące ciepło w klatce piersiowej?” Zostając w tym miejscu, pomagamy partnerom poznać kroki tego nowego tańca, który mamy nadzieję stanie się z czasem ich dominującym wzorcem interakcji.
Tak, w EFT naprawdę wiemy jak pokierować ludzi do okruchów bezpiecznej więzi, nawet w Fazie 1 przed zakończeniem procesu ponownego zaangażowania się (partnera wycofującego się przyp. tłum.) oraz złagodnienia (partnera domagającego się przyp. tłum.). Wydarzenie przełomowe, jakim jest proces deeskalacji w Fazie 1 terapii, dostarcza nam wielu okazji, aby pomóc partnerom ćwiczyć kroki bezpiecznego tańca w parze. Możemy zaufać Bowlby’emu, że przed domknięciem Fazy 2 terapii, wspólny taniec partnerów będzie piękny, płynny i skoordynowany, a partnerzy będą znali jego kroki na pamięć.
Autorem artykułu jest Ali Barbosa – terapeuta, superwizor i trener EFT, Centrum EFT w Meksyku.
Artykuł został oryginalnie opublikowany po angielsku w newsletterze ICEEFT nr 44, zima 2020. Tłumaczenie za zgodą ICEEFT (Międzynarodowe Centrum Doskonalenia w EFT).
Przetłumaczyła Beata Zielińska-Rocha – superwizor EFT w procesie szkolenia, certyfikowana terapeutka EFT, certyfikowana terapeutka Stowarzyszenia INTRA, współzałożycielka Stowarzyszenia EFT Polska (PSEFT) oraz Ośrodka Psychoterapii W RELACJI w Warszawie.