Artykuły

Czytasz ten artykuł dzięki wolontaryjnej pracy członków Polskiego Stowarzyszenia EFT (PSEFT) mającej na celu popularyzowanie EFT oraz umożliwianie terapeutom doskonalenia swoich umiejętności w pracy z parami.

Artykuły

Czytasz ten artykuł dzięki wolontaryjnej pracy członków Polskiego Stowarzyszenia EFT (PSEFT) mającej na celu popularyzowanie EFT oraz umożliwianie terapeutom doskonalenia swoich umiejętności w pracy z parami.

Odegrania: „Nie, nie zrobimy tego!”

Sandra Taylor

Komentarz tłumaczki: w oryginalnym artykule po angielsku nie występują końcówki żeńskie ani męskie w rzeczownikach i innych częściach mowy. Zaimkami używanymi do opisu Pat, osoby niebinarnej, są zaimki w liczbie mnogiej (they/them/their). W polskojęzycznej wersji artykułu postanowiłam w kilku miejscach zachować te zaimki, tam gdzie nie wskazują one na płeć osoby zgodnie ze wskazówkami ze strony https://zaimki.pl/zaimki. Jeśli masz inne sugestie, napisz na kontakt@pseft.pl

Zaangażowane spotkania (znane również jako „odegrania”) są doskonałym sposobem budowania zmiany w EFT. Inicjują moment intymnego dzielenia się, który prowadzi do czegoś nowego. Każde odegranie może stać się korektywnym doświadczeniem emocjonalnym, umieszczonym na szerokim kontinuum – od maleńkiego kroczku po ogromny przeskok. Odegrania są tak ważne, że są wbudowane w każde Tango EFT, które „tańczymy” z klientami.

Co się jednak dzieje, kiedy nasi klienci odmawiają robienia odegrań? Dzielimy je na mniejsze porcje (ang. slice it thinner).

Przykład: Mary jest panseksualną, cispłciową kobietą o mieszanym pochodzeniu rasowym, a osoba, z którą Mary jest w związku, Pat, jest białą, panseksualną osobą niebinarną. Pomysł zrobienia odegrania wywołuje w Mary potworny niepokój.

Przechodzimy od: „Czy możesz powiedzieć Pat, jak bardzo ci na nich zależy?” do „Czy możesz powiedzieć Pat, jak bardzo podatna na zranienie czułabyś się, mówiąc im jak bardzo ci zależy?”, a może nawet do, „Czy możesz powiedzieć Pat, jakie niemożliwe wydaje się, aby zwrócić się bezpośrednio do Pat i powiedzieć to?” Możemy również zadbać o wsparcie drugiej osoby, na przykład:

  • „Czy możesz zapytać Pat, jak to jest słyszeć jak rozmawiasz o tym ze mną?”
  • „Czy możesz spojrzeć na Pat? Jacy się tobie oni wydają?” (…) „Czyli Pat wydaje się chcieć cię usłyszeć. Czy możesz to przyjąć? Pat chce cię usłyszeć… Czy możesz powiedzieć Pat, ile dla ciebie znaczy, wiedząc, że chce cię usłyszeć?”

Wielu spośród naszych klientów zdoła powiedzieć którąś z mniejszych porcji odegrania, jednak moje doświadczenie mówi, że niektórzy jednak odmówią. Nie są w stanie lub nie chcą. Co wtedy?

Jako terapeuci, możemy w takim momencie czuć, że odnosimy porażkę, bo uważamy, że powinniśmy być w stanie stworzyć wystarczające bezpieczeństwo na sesji, aby klient zrobił odegranie. Możemy popychać i ciągnąć, robić wygibasy, żeby znaleźć jakiś sposób i skłonić klienta do zrobienia odegrania. Możemy się zastanawiać czy da się stosować EFT i robić postępy w terapii bez odegrań. Możemy myśleć: „Może EFT nie nadaje się dla tych klientów?”, a także: „Może nie powinnam być terapeutką EFT?!”

Nawet bez zaangażowanych spotkań (odegrań) pojmowanych w tradycyjny sposób, nadal możemy robić postępy w terapii, znaczące postępy.

Jedną z rzeczy, którą możemy zrobić w takiej sytuacji, jest poszerzenie naszego myślenia o tym, czym jest „zaangażowane spotkanie”. W terapii relacji, zwykle postrzegamy je jako ten moment, gdy jedna z osób zwraca się do drugiej i dzieli się czymś bezpośrednio z drugą osobą. W EFIT, terapii indywidualnej EFT, klient może dzielić się z terapeutą, częścią siebie lub z innymi osobami, które nie są obecne na sesji. W dwóch ostatnich sytuacjach, klient może nie dzielić się na głos, co oznacza, że terapeuta może nawet tego nie słyszeć.

Przyjąwszy taką poszerzoną definicję „zaangażowanego spotkania”, możemy zacząć poszerzać nasze spojrzenie na odegrania w terapii par. Mogą one obejmować na przykład dzielenie się przez klienta czymś nowym z terapeutą w obecności partnera/partnerki.

Dla Mary, przyznanie przed samą sobą, że zależy jej na Pat to coś znaczącego. Powiedzenie tego mi w obecności Pat ledwo mieści się w jej oknie tolerancji afektywnej. Mary potrzebuje uprawomocnienia i zrozumienia zatem w Ruchu 4 Tanga, terapeutka zapyta siebie: „Jakie to było dla Mary powiedzieć to do mnie w obecności Pat? Jakie to było dla mnie, że to usłyszałam? Czy Mary jest w stanie usłyszeć, jakie to było doświadczenie dla Pat?” Następnie, w Ruchu 5 Tanga, terapeutka może uznać wagę tego, co zrobiła Mary i uprawomocnić ją.

Pracowałam z heteroseksualną, cispłciową białą parą. Przez pierwszy rok terapii mężczyzna patrzył na ścianę przed nim za każdym razem, gdy dotykaliśmy jakichkolwiek emocji. Dużo czasu tak spędził. To było jego okno tolerancji – patrzeć na tą ścianę, słuchać, mówić wiedząc, że jego partnerka i ja jesteśmy obecne. Dał radę i, kroczek po kroczku, te mini odegrania przyniosły zmianę, a on stopniowo mógł zacząć dzielić się swoją wrażliwością, patrząc na żonę.

Zwykle sytuacja nie jest aż tak ekstremalna i jesteśmy w stanie, delikatnie i spokojnie, prowadzić klientów ku tradycyjnemu odegraniu w sposób, który jest odpowiedni dla nich, i jednocześnie doceniać wszystko, co dzieje się w międzyczasie, co może, z tej szerszej perspektywy, być postrzegane jako zaangażowane spotkania.

Przykłady:

  • „Czy możesz powiedzieć Pat trochę więcej?” To pytanie pada w toku rozmowy i nie robisz sprawy wokół „zwracania się i dzielenia”, które mogą prowadzić do nieznośnego poczucia podatności na zranienie i odmowy. Nie uwypuklisz uczuć Mary, nie wzmocnisz ich, ale nie ma takiej potrzeby, ponieważ Mary już jest na maksymalnym tolerowalnym poziomie doświadczania emocjonalnego.
  • „Gdybyś mogła się zwrócić i powiedzieć to Pat, co chciałabyś powiedzieć?” To jest obarczone o wiele mniejszym ryzykiem zranienia niż zwrócenie się i powiedzenie tego Pat, ale jednocześnie jest przybliżeniem się, ponieważ komunikat zmienia się z „Właśnie zdałam sobie sprawę, ile Pat dla mnie znaczy,” na „Właśnie zdałam sobie sprawę, ile dla mnie znaczysz.”
  • „Czy możesz zwrócic się do Pat i powiedzieć, bez patrzenia Pat w oczy…” To potencjalnie kolejny krok ku bliskości odegrania.
  • „Czy to by pomogło, gdybyś ty patrzyła na Pat podczas mówienia, bez jednoczesnego  kontaktu wzrokowego ze strony Pat?” – kolejne przybliżenie.

Współpraca z klientami i kierowanie się małymi krokami w stronę tradycyjnego odegrania może pomóc w budowaniu zaufania między tobą a klientami, a także pomiędzy partnerami.

Dysponowanie zestawem „małych porcji” (ang. thin slices) w pracy nad docieraniem do tradycyjnej formy zaangażowanego spotkania między partnerami, wspiera również nas, terapeutów. Pomaga nam się zmieniać wraz ze zmianami zachodzącymi w klientach. Pomaga nam nie utknąć w przekonaniu, że dani klienci nigdy nie zrobią odegrania.

Choć tradycyjna forma zaangażowanego spotkania (odegrania) jest bardzo ważna w terapii związków EFT, nie jest ona absolutnie niezbędna. Poszerzenie swojej perspektywy na to czym jest zaangażowane spotkanie może nam pomóc dostrzec możliwy ogrom w tym, co wydaje się być maleńkim krokiem partnerów wobec siebie nawzajem. To może nam pomóc rozluźnić się i dostroić do klientów, do ich potrzeb w tym miejscu, w którym aktualnie są, a nie w tym, w którym myślimy, że „powinni” być czy jak „powinni” to robić. Paradoksalnie, kiedy jesteśmy z drugą osobą tam, gdzie jest ta osoba, ona się przesuwa, a my musimy się przesunąć wraz z nią.

Autorką artykułu jest Sandra Taylor – terapeutka, superwizorka i trenerka EFT z Wielkiej Brytanii.

Artykuł został oryginalnie opublikowany po angielsku w newsletterze ICEEFT nr 51, jesień 2021. Tłumaczenie za zgodą ICEEFT (Międzynarodowe Centrum Doskonalenia w EFT).

Przetłumaczyła Beata Zielińska-Rocha – superwizorka EFT w procesie szkolenia, certyfikowana terapeutka EFT, certyfikowana terapeutka Stowarzyszenia INTRA, współzałożycielka Stowarzyszenia EFT Polska (PSEFT) oraz Ośrodka Psychoterapii W RELACJI w Warszawie.

/*
secretcats.pl - tworzenie stron internetowych